sobota, 12 sierpnia 2017

Szybka relacja z budowy #2

Dawno nie aktualizowałam informacji, a, proszę państwa, dzieje się! Dzieją się tynki i wylewki, a w zasadzie już się dawno zadziały i nawet już wyschły. Zadział się też montaż gniazdek i włączników, zadziały się zamówienia wszelakie. O, i drzwi wejściowe, już nowe stoją w futrynie i też się dzieją!

Co jeszcze mamy? Mamy "fartuch" (czy tylko ja spotkałam się pierwszy raz w życiu z takim określeniem płytek na ścianie w kuchni?), mamy sufity na piętrze (wyszło okrutnie nisko, dwa dni mi się chciało płakać, trzeciego w złości miałam ochotę wszystko rozwalić, a teraz wkroczyłam w fazę akceptacji i zastanawiam się jak to ograć, żeby nie mieć klaustrofobii we własnej sypialni). Podłoga przyjeżdża w przyszłym tygodniu, łazienka w trakcie wykańczania - bardzo powolnego wykańczania, wykańczania z wieloma potknięciami i kilkoma ledwie powstrzymanymi próbami mordu na fachowcu (gdyby nie to, że gdzie ja panie znajdę kogoś dobrego na już, to nie wiem czy byśmy się nie pożegnali - przynajmniej grzeczny jest i wszystko poprawia z niewielkim tylko marudzeniem) . Mamy też kuchnię, choć na razie w garażu i w formie dość skompresowanej - cała mieści się w kupce kartonów. Piec został zamontowany, a na ścianach zewnętrznych mamy już styropian.

Jak widać - postępy są! Jest też lekki stres, że nie uda mi się wszystkiego zrobić tak, jakbym chciała, że obrazy wyglądające dobrze w mojej głowie, po wyjściu na zewnątrz jednak źle się rozłożą w przestrzeni, że jednak formy, kształty i kolory będą nie te. Przeważa jednak ekscytacja i zniecierpliwienie, bo już bym chciała zobaczyć, jak to wyjdzie, już bym chciała spać u siebie, już bym chciała gotować we własnej kuchni, a rano potrzeby niezbyt literackie, choć jednak życiowe, załatwiać na własnym kibelku z wolnoopadającą deską slim!

Pokazać na razie nie mam co. Chyba, że ktoś lubi zdjęcia na wpół wykończonych pomieszczeń, z walającymi się wszędzie kartonami, pudełkami, narzędziami, resztkami płytek, kawałkami styropianu... Myślę, że to mało atrakcyjne widoki, a więc na razie przedstawiam jedynie mój plan na łazienkę:



Elementy:

płytki podłogowe oraz białe: Tubądzin
czarne heksagony: Equipe Ceramicas
Mozaika heksagonalna: Raw Decor


A poniżej zestawienie głównych elementów. Niebieska plama koloru jest również, wbrew pozorom, jednym z głównych elementów, gdyż na niebiesko zamierzam pomalować sufit. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy, najwyżej się machnie z powrotem na biało!

Jak tak patrzę na to zebrane do kupy, to nie do końca gra mi bateria i zestaw natryskowy z tymi reflektorkami i szafką. Coś mi się tu gryzie lekko, jakiś głos szepce, że to może nie najlepsze zestawienie. Ale teraz już za późno na zmiany, a zawsze pozostaje jak najszybciej wykończyć łazienkę na piętrze, a tę zamknąć na cztery spusty i spuścić na nią zasłonę milczenia...




Elementy:

szafka: john carpenter
reflektorki: Nowodvorski
umyalka: Roca
Bateria umywalkowa: Tres
Zestaw natryskowy: Tres
Miska WC: Ravak



Pod koniec miesiąca powinnam pojawić się już z jakimiś zdjęciami wnętrz. Trzymajcie kciuki!

2 komentarze :

  1. Piękne dodatki do wnętrz to również ramki na zdjęcia.
    Duży wybór jest na stronie: https://www.ramka.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Bateria bardzo nowoczesna,obawiam się, że na kilka niedługich lat może się już tak nie podobać, ale mimo to jest ładna. Co do umywalki bardzo podobają mi się nablatowe, choć nigdy takiej nie miała, po prostu uważam że są piękne :)

    OdpowiedzUsuń