czwartek, 28 kwietnia 2016

Cześć

Mam na imię Paula i dopiero co kupiłam dom.
Wiem już jakie będę mieć płytki w kuchni i jakie krzesła w jadalni. Znalazłam idealne szafki nocne, wspaniały dywan i fajną kabinę prysznicową.
Mam mnóstwo pomysłów dotyczących ustawienia, kolorystyki i stylu.
I mam też problem - za mało miejsca, by to wszystko wcielić w życie. I właśnie na ten problem, rozwiązaniem ma być blog! Skoro moje nocne poszukiwania inspiracji, idealnych mebli i dodatków, przydadzą mi się tylko w małym stopniu (no bo przecież nie wstawię do jadalni pięciu wspaniałych stołów!), to zrobię z nich pożytek i będę się dzielić z Wami moją wizją (a raczej wizjami) na idealne mieszkanie i dom.
Zamierzam więc przedstawiać tu nie tylko inspiracje i piękne zdjęcia cudzych wnętrz (a z czasem, mam nadzieję, również własnych), ale też konkretne produkty razem z linkami do sklepów, przykłady aranżacji, pomysły, wizje, porównania cenowe i wiele innych rzeczy.
Za jakiś czas zaczną się też pojawiać posty budowlane, a raczej - wykończeniówkowe, bo mój dom na razie jest w stanie surowym, więc jeszcze masa praca przed nami, zanim wstawię do jadalni mój wymarzony stół.

2 komentarze :

  1. Paulo, dziękuję za odwiedziny i muszę Ci napisać że doskonale Cię rozumiem bo ja tez tak zaczynałam prawie 8 lat temu :) Remontowałam stare mieszkanie a blog był dziennikiem budowy. Powodzenia i będę podpatrywać Twoje poczynania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :) Nawet nie wiesz jak mnie ucieszył ten komentarz, ja mam słomiany zapał i choć zdawałam sobie sprawę, że nie zleci mi się na bloga milion czytelników od pierwszego posta, to jednak widok, że każdego dnia zajrzało tu tylko po parę osób, trochę mnie zniechęcał. A dzięki Tobie mam dowód, że ktoś to jednak czyta, więc od razu przybyło mi zapału (zachowuję się jak trzynastolatka, no ale nic nie poradzę - taka już moja infantylna natura ;)).
      A co do tego dziennika budowy, to mam nadzieję, że jak najszybciej ten blog się nim stanie. Na razie jeszcze załatwiamy resztę formalności związanych z kupnem, później musimy trochę się odbić finansowo, bo kupno domu to jednak ogromny wydatek (choć bez bicia przyznaję, że nasi rodzice mieli tu spory udział), więc zanim zaczniemy go wykańczać minie jeszcze pewnie trochę czasu. Ale nic straconego, bo to dodatkowe dni, kiedy mogę sobie na spokojnie uporządkować czego właściwie chcę i w tym na pewno pomoże mi blog. A jeśli jeszcze ktoś z tego skorzysta, to super :)
      Eh, mój Chłop chyba jednak ma rację w tym, że mistrzem zwięzłych i krótkich wypowiedzi, to ja nie jestem

      Usuń