niedziela, 29 października 2017

Jak przetrwać jesień?

   Och, jak ja kocham jesień! Deszcze, mgły, chmury, brak słońca i przenikliwe zimno. Z łóżka się zwlekam, kiedy jeszcze ciemno, a jak wracam po pracy, to słońce też już niemal za horyzontem. Człowiek się czuje, jakby żył w niekończącej się nocy. No - jak tu nie kochać jesieni?! 

    Jesień to jest jakaś porażka, ani mnie nie przekonuje, że złota, piękna i polska, ani nie czuję ulgi po upalnych dniach latach, ani nie cieszę się na długie wieczory spędzane przy książce. Ani ona złota i piękna bowiem, raczej buro-nijaka, ani przeskok z upałów w te wżerające się w kości wilgoć i chłód mnie nie cieszy, a wieczory z książką wolę zdecydowanie spędzać latem na tarasie, niż okutana w koc przy dźwiękach dudniących o szyby kropel deszczu. Każda pora roku ma swoje uroki, mówią. I owszem, letnie wieczory nad jeziorem, zimowy pierwszy śnieg i Święta, wiosenne kwiecie obsypujące co popadnie i ciepłe podmuchy wiatru. A jesień proszę państwa jakie ma uroki? Błoto pastwiące się nad nowymi botkami, kałuże brudnej wody, nieustanny deszcz i wiatr, poranne mgły i ponure wieczory? Żadnych plusów, proszę państwa, jesień nie posiada. Żadnych. Jesień trzeba po prostu przetrwać. Trzeba ją przetrwać, przeczekać i z optymizmem wejść w zimę, z jej pierwszym śniegiem i Świętami. 

   Jednak, żeby ją przetrwać względnie bezboleśnie, żeby u schyłku tej jesieni nieszczęsnej nie siedzieć w kąciku, zmarzniętym i w depresji, trzeba to zrobić odpowiednio. Do jesieni bowiem, trzeba się odpowiednio przygotować. Jesienią na dnie szafy lądują frywolne topy i kuse portki, na światło dzienne wychodzą zaś swetry, grube skarpety, szale i rękawiczki. I koce, oczywiście, bez ciepłego koca ani rusz. Jesienią w zapomnienie idą wszelkie drinki - kolorowe, letnie i orzeźwiające, a miło rozgrzewających procentów dostarczają grzańce. I ciężkie czerwone wina. Oraz czekolady do picia zaprawione rumem. Herbaty z wiśnióweczką. To są bowiem trunki, które wygrywają w starciu z jesienią. O tej porze roku mniej chętnie wybywamy na piesze wycieczki, z mniejszym entuzjazmem myślę o aktywnościach fizycznych. Chętnie zamieniam je na domówki przy planszówkach, na długie filmowe wieczory i na posiedzenia z książką. W odstawkę też idą wszelkie odświeżające mgiełki, lekkie kremy i błyszczyki, a do gry wkraczają korzenne peelingi, czekoladowe masła do ciała i ciemne pomadki. W kominku zapachowym raczej nie lądują już zapachy mango czy cytrusów, a raczej cięższe i przytulniejsze - zapachy cynamonu, kawy czy pieczonych ciasteczek. Przy książce mniej chętnie skubię winogron, nie pochłaniam też kilogramów borówek, truskawek i malin, a raczej jabłka opruszone cynamonem, orzechy i migdały oraz, co tu dużo ukrywać, czekoladę w każdej postaci. 

Jesień bowiem trzeba przetrwać, a przetrwanie jej względnie optymistycznie warte jest tych kilku dodatkowych kilogramów, tych zaskórniaków wydanych na kolejne masła, oleje i maski, tego kieliszka wina, o jednego za dużo. No bo, cholera, przecież jakoś ją przetrwać trzeba! Przedstawiam więc jesienne umilacze, z kategorii różnorakich - od domowego wyposażenia, przez ciepłe tekstylia i części garderoby, po kosmetyki i przekąski. Miłej jesieni!



Lampion home & you
Futrzana kamizelka Pull&Bear
Poduszka czerwona HM
Poduszka beżowa HM
Beżowy koc LOFTBAR
Paleta ZOEVA Minti Shop
Drewniana misa HM
Świeca o zapachu cynamonu Ekopolka
Czerwony szal Pull&Bear
Lakier do paznokci Golden Rose
Peeling korzenny Ekopolka
Świeca w czerwonym słoiku HM
Czekolada do picia Allegro


Sznur żarówek bonami
Zestaw do grzanego wina Interiore
Krem SteamCream Minti Shop
Świeczka Cashmere&Cocoa Minti Shop
Rękawiczki Zalando
Poduszka granatowa HM
Poduszka szara HM
Poduszka wzorzysta bonami
Koc HM
Świecznik bonami
Podkolanówki SHOWROOM
Kubek bonami
Świeca w słoiku Vanilla Toffee Ekopolka


Płaszcz Pull&Bear
Wosk Cinnamon Stick Minti Shop
Wosk Christmas Magic Minti Shop
Wosk Star Anise&Orange Minti Shop
Poduszka w liście home & you
Poduszka futrzana home & you
Koc IKEA
Kosze z trawy morskiej Allegro
Skarpetki Pull&Bear
Świecący domek bonami
Cotton balls bonprix
Masło: Pomarańcza z cynamonem Ekopolka
Świeca HM


Płaszcz MOHITO
Lustro w złotej ramie HM
Poduszka futrzana HM
Poduszka aksamitna HM
Paleta cieni Minti Shop
Peeling kawowy Drogeria Pigment
Świeca HM
Pudełko różowe HM
Pudełko burgundowe HM
Cotton balls COTTON LOVE
Złoty świecznik HM
Pomadka w płynie Minti Shop
Masło do ciała Spice of India Triny
Czekolada z żurawiną i pistacjami Karmello


Kardigan HM
Lustro HM
Poduszka srebrna HM
Poduszka szara home & you
Poduszka czarna ZO-HAN
Wosk Moonlight Drogeria Pigment
Kawa Karmello
Kubek BB Home
Metalowy kosz Nordic Decoration
Girlanda świetlna Black Red White
Koc HM
Świeca w słoiku Iperfumy
Czarne świece HM




Płaszcz ZARA
Sznur żarówek lightonline
Zestaw poduszek Pakamera
Dywan e-dywan
Paleta cieni Minti Shop
Świecznik domek sfmeble
Zakolanówki HM
Lampion home & you
Stolik JYSK
Świeca HM


Kinkiet "WAY OUT" sfmeble
Pomada do ciała z masłem kakaowym Ekopolka
Futrzany koc HM
Płaszcz ZARA
Paleta cieni Minti Shop
Regenerujący balsam do rąk Ekopolka
Złote świece HM
Poduszka złota HM
Poszuka zielona HM
Szklana kopuła HM
Świeca HM

sobota, 12 sierpnia 2017

Szybka relacja z budowy #2

Dawno nie aktualizowałam informacji, a, proszę państwa, dzieje się! Dzieją się tynki i wylewki, a w zasadzie już się dawno zadziały i nawet już wyschły. Zadział się też montaż gniazdek i włączników, zadziały się zamówienia wszelakie. O, i drzwi wejściowe, już nowe stoją w futrynie i też się dzieją!

Co jeszcze mamy? Mamy "fartuch" (czy tylko ja spotkałam się pierwszy raz w życiu z takim określeniem płytek na ścianie w kuchni?), mamy sufity na piętrze (wyszło okrutnie nisko, dwa dni mi się chciało płakać, trzeciego w złości miałam ochotę wszystko rozwalić, a teraz wkroczyłam w fazę akceptacji i zastanawiam się jak to ograć, żeby nie mieć klaustrofobii we własnej sypialni). Podłoga przyjeżdża w przyszłym tygodniu, łazienka w trakcie wykańczania - bardzo powolnego wykańczania, wykańczania z wieloma potknięciami i kilkoma ledwie powstrzymanymi próbami mordu na fachowcu (gdyby nie to, że gdzie ja panie znajdę kogoś dobrego na już, to nie wiem czy byśmy się nie pożegnali - przynajmniej grzeczny jest i wszystko poprawia z niewielkim tylko marudzeniem) . Mamy też kuchnię, choć na razie w garażu i w formie dość skompresowanej - cała mieści się w kupce kartonów. Piec został zamontowany, a na ścianach zewnętrznych mamy już styropian.

Jak widać - postępy są! Jest też lekki stres, że nie uda mi się wszystkiego zrobić tak, jakbym chciała, że obrazy wyglądające dobrze w mojej głowie, po wyjściu na zewnątrz jednak źle się rozłożą w przestrzeni, że jednak formy, kształty i kolory będą nie te. Przeważa jednak ekscytacja i zniecierpliwienie, bo już bym chciała zobaczyć, jak to wyjdzie, już bym chciała spać u siebie, już bym chciała gotować we własnej kuchni, a rano potrzeby niezbyt literackie, choć jednak życiowe, załatwiać na własnym kibelku z wolnoopadającą deską slim!

Pokazać na razie nie mam co. Chyba, że ktoś lubi zdjęcia na wpół wykończonych pomieszczeń, z walającymi się wszędzie kartonami, pudełkami, narzędziami, resztkami płytek, kawałkami styropianu... Myślę, że to mało atrakcyjne widoki, a więc na razie przedstawiam jedynie mój plan na łazienkę:



Elementy:

płytki podłogowe oraz białe: Tubądzin
czarne heksagony: Equipe Ceramicas
Mozaika heksagonalna: Raw Decor


A poniżej zestawienie głównych elementów. Niebieska plama koloru jest również, wbrew pozorom, jednym z głównych elementów, gdyż na niebiesko zamierzam pomalować sufit. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy, najwyżej się machnie z powrotem na biało!

Jak tak patrzę na to zebrane do kupy, to nie do końca gra mi bateria i zestaw natryskowy z tymi reflektorkami i szafką. Coś mi się tu gryzie lekko, jakiś głos szepce, że to może nie najlepsze zestawienie. Ale teraz już za późno na zmiany, a zawsze pozostaje jak najszybciej wykończyć łazienkę na piętrze, a tę zamknąć na cztery spusty i spuścić na nią zasłonę milczenia...




Elementy:

szafka: john carpenter
reflektorki: Nowodvorski
umyalka: Roca
Bateria umywalkowa: Tres
Zestaw natryskowy: Tres
Miska WC: Ravak



Pod koniec miesiąca powinnam pojawić się już z jakimiś zdjęciami wnętrz. Trzymajcie kciuki!