niedziela, 31 lipca 2016

Plan na kuchnię

Zaczęłam dzisiaj pisać zupełnie o czymś innym. Miało być o meblach, które wybrałam do naszego domu. Oczywiście jeszcze ich nie kupiłam i oczywiście mogę tę decyzję zmienić jeszcze wielokrotnie, bo zakupy tego typu będziemy robić dopiero za rok (!). Ale na chwilę obecną mam już sporo rzeczy, które bardzo mi się podobają i które kupiłabym, gdybym wybór musiała podjąć teraz. Chciałam Wam więc je pokazać. Aż tu w połowie posta zorientowałam się, że mam już tego dużo, a dopiero opowiadam o kuchni! I to nie o tych pewnych wyborach, o nie. O wszystkich planach, wizjach, marzeniach i wszystkim tym, o czym pisać nie miałam. No cóż, z własnym mózgiem kłócić się ciężko, więc niech już mu będzie. Dzisiaj plan na kuchnię. Trochę gadam, trochę pokazuję, mam nadzieję, że mniej więcej się to wszystko trzyma kupy.

Pod każdym zdjęciem macie link do sklepu, w którym można kupić daną rzecz.

KUCHNIA

Na chwilę obecną kuchnia jest już zaplanowana w całości. Oczywiście nie wszystko jeszcze wybrałam, ale ogólny zarys jak poszczególne rzeczy mają wyglądać już mam.

Jeśli chodzi o kolorystykę, to będzie dość stonowana. Białe płytki, białe ściany, szafki w bardzo ciemnym odcieniu zieleni (szmaragd, butelkowa) z drewnianym blatem i drewnianymi półkami ściennymi. Sprzęty - lodówka, piekarnik i płyta indukcyjna będą czarne. Do tego biały ceramiczny zlew, ewentualnie czarny - granitowy. Z białą lub czarną baterią. No i stołki oraz lampa w odcieniu delikatnej, pastelowej zieleni.

I tak - na ścianach będą białe płytki typu metro albo jeszcze prostsze - płaskie, bez ściętych brzegów jak te poniżej:


Lub wspomniane wcześniej, klasyczne typu metro:


Na podłodze też będą płytki, ale jeszcze nie znalazłam ideału. Chciałabym coś wzorzystego - albo biało - czarne albo z odrobiną ciemnej butelkowej lub szmaragdowej zieleni. Myślałam również o biało - czarnej szachownicy, lub białych, czarnych i zielonych rombach - nieregularnie rozmieszczonych. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Gdybym musiała wybrać już dziś na podstawie tego, co do tej pory znalazłam, to najbardziej odpowiadające mojej wizji i najkorzystniejsze cenowo, są te:



Żadne z nich nie spełniają jednak moich oczekiwań w 100% - mam więc nadzieję, że natknę się gdzieś jeszcze na ideał.

Szafki kuchenne będą robione na zamówienie, więc niestety nie mogę Wam teraz pokazać przykładowego produktu. Ale co nieco o nich pisałam tutaj, co daje pewne wyobrażenie o tym, jak będą wyglądać. W telegraficznym skrócie - idealnie proste, gładkie fronty bez uchwytów w kolorze bardzo ziemnej zieleni.

Szafki wiszące - będą to albo FALSTERBO z Ikei albo zdecyduję się na proste dechy na wspornikach - z Ikei bądź stworzone samodzielnie albo wybiorę Stringa. 




Wyboru sprzętów jeszcze nie przedyskutowałam z Chłopem (a to jeden z niewielu tematów dotyczących domu, który zamierzam z nim przedyskutować), no i nie zagłębiałam się w parametry, oszczędności, funkcje. Nie wiem czy to się samo czyści, mrozi bez namrażania ogromu lodu i czy zużywa ekologicznie mało wody. Nie, na razie to wybory jedynie estetyczne, bez zwracania uwagi na funkcjonalność. Na to przyjdzie jeszcze czas. 

Lodówka marzy mi się od Smega. Jednak ze względu na cenę musiałam poszukać czegoś innego. Przy wyborze zarówno lodówki, jak i pozostałych sprzętów, warunkiem był bardzo prosty design, bez miliona prztyczków, możliwie minimalistyczny i schludny. 





Piekarnik musiał spełniać podobne warunki. 





Płyty indukcyjne są wszystkie do siebie dość podobne. Wybrałam kilka na potrzeby tego zestawienia, ale pewnie kupię po prostu tę, która będzie się najbardziej opłacała.




Zlew chciałabym duży i biały. Na razie jedyny ze znalezionych, który spełnia moje wymagania i nie zrujnuje mnie finansowo, to DOMSJÖ z Ikea. Choć przyznam szczerze, że za zlewami się jeszcze specjalnie nie rozglądałam.


A bateria? Chciałabym prostą w formie i czarną. Tylko czy czarna będzie dobrze wyglądać z białym zlewozmywakiem? To jest jeszcze kwestia do przemyślenia, ale tu również, z tych samych względów (wygląd do ceny) wygrywa Ikea i bateria MALMSJÖN



Czas na odrobinę koloru. Szafki w naszej kuchni będą wzdłuż trzech ścian. Tuż przy wejściu, z prawej strony, planuję zrobić sam blat, który będzie nam służył do szybkich posiłków. A skoro tak, muszą być i stołki. Tutaj biorę tylko jedne pod uwagę:




Lampa ma być prosta, metalowa i również w delikatnej pastelowej zieleni. Na przykład taka:



Oprócz górnej lampy planuję jeszcze reflektorki/kinkiety na ścianach. Tutaj jeszcze nie wybrałam konkretnego produktu, ale będzie to mniej więcej coś takiego:











I to byłoby na razie tyle. Oczywiście pojawią się tam jeszcze filiżaneczki, ściereczki, kosze, pudełka, skrzyneczki i inne dodatki, ale te będę dobierać dopiero, gdy kuchnia będzie już gotowa.




wtorek, 19 lipca 2016

Retro z nutą mięty. Mieszkanie polskiego projektu.

Zapowiadam i zapowiadam ten post z planem mojej kuchni i jakoś mi nie idzie. Nie to, żebym sobie ten temat olała, o nie! Zabieram się do niego, podchodzę, lekko szturcham, chwilę się pobawię, a potem wycofuję. Bo niby wiem bardzo dużo o mojej kuchni - na przykład jakie będę mieć meble i jakie rozmieszczenie tychże. Wiem, gdzie będą sprzęty, gdzie zlew, gdzie wiszące półki i gdzie blat z dwoma stołkami. Wiem też jakie dokładnie to będą stołki. Znam kolory, wzory i materiały. Na kartce w zeszycie rozrysowałam rzut z góry i plan każdej ściany z osobna. No i co z tego, skoro nijak nie mogę tego przerzucić na ekran monitora. Programy do wizualizacji albo nie spełniają moich oczekiwań, albo są płatne, albo nie umiem sobie do końca z nimi poradzić. Szkicować umiem tak, że tylko ja byłabym w stanie stwierdzić co na tym szkicu się znajduje. A poza tym część tych moich wiadomych, tych wszystkich wybranych kolorów, wzorów i mebli okazuje się nagle niewiadomymi - bo istnieją tylko w mojej głowie i nigdzie indziej ich nie ma poza tymi paroma kośćmi czaszki (a w zasadzie dwudziestoma trzema - o ile wikipedia dobrze je podała, a ja dobrze policzyłam - wiedzieliście, że jest ich aż tyle?!). 

Ale po co ja Wam to wszystko mówię? Otóż dlatego, że znalazłam wśród projektów polskiego studia projektowego SHOKO DESIGN pewne mieszkanie, którego kuchnia pokrywa się z tą z moich marzeń w wielu aspektach. Może nie dokładnie idealnie taki efekt chcę osiągnąć, może pójdę bardziej w nowoczesność, a mniej w retro (choć to jeszcze nie przesądzone!) - natomiast na pewno gdyby ktoś taką kuchnię mi zaoferował, brałabym z pocałowaniem ręki. Przy okazji wnikliwszego przejrzenia wszystkich zdjęć, okazało się, że i łazienka mocno trafia w moją estetykę. Reszta mieszkania jest urządzona równie ładnie i konsekwentnie, jednak nie pokrywa się tak bardzo z moimi planami, więc pokażę ją Wam bez rozwodzenia się nad każdym elementem (i tak zawsze piszę za dużo!). 

Poniżej możecie obejrzeć całe mieszkanie projektu o nazwie RETRO & THE MINT z moimi komentarzami.

Na pierwszy ogień sprawczyni całego zamieszania, czyli kuchnia. 



Co mnie tak urzekło?
Po pierwsze czarne meble. Pokazywałam Wam, że chcę mieć ciemnozielone - to ma być taka naprawdę ciemna, głęboka, prawie czarna zieleń. Natomiast kiedy zobaczyłam tę kuchnię, stwierdziłam, że czerń może być równie dobrym pomysłem, a na pewno leży bardzo blisko tego, co sobie wymyśliłam.
Po drugie meble same w sobie - proste fronty, drewniany blat, brak górnej zabudowy - dokładnie to chcę u siebie.
Po trzecie płytki - zarówno ścienne (u siebie będę wybierać między takimi, a tymi typu metro), jak i te na podłodze (choć jak wspominałam na fb szukam takich, ale z akcentem zieleni).
Po czwarte sprzęty - czarny piekarnik do naszego domu już wybrałam, do tego czarny okap i prawdopodobnie również lodówka. 
Po piąte wiszące półki, szyny na drobiazgi, kinkiety - wszystko tak, jak sama bym zaplanowała.
Po szóste stołki przy blacie - to jedna z pierwszych rzeczy, które wybrałam NA PEWNO do naszego domu - dokładnie te i dokładnie w tym kolorze (choć nie widać ich z perspektywy tych zdjęć -zobaczycie je na następnych).
No i po siódme lodówka Smeg - czy muszę coś dodawać? 


Dalej mamy część, w której znajduje się jadalnia i część dzienna, a prezentują się one następująco (tutaj zobaczycie też wspomniane wyżej stołki):





Dalej mamy sypialnię




Dodatkowy pokój




I na koniec łazienka, która jak wspomniałam bardzo mocno mi odpowiada. Dlaczego?
Po pierwsze szare płytki typu metro - jeśli nie wykorzystam ich w kuchni, to pewnie wrzucę do łazienki.
Po drugie płytki podłogowe - podobne planowałam do korytarza, ale kto wie - może ostatecznie wylądują w łazience.
Po trzecie prysznic bez brodzika i deszczownia - te dwa elementy ustaliliśmy z Chłopem zgodnie, co się nam rzadko zdarza.
Po czwarte drewno - w postaci szafki po umywalkę (wiecie, gdzie mogę taką dostać?) i boazerii na ścianie z wc.





Mieszkanie projektu studia SHOKO DESIGNTe oraz sporo innych zdjęć możecie zobaczyć na ich stronie w zakładce projekty - tutaj



niedziela, 10 lipca 2016

Cykl: Pomysł na Pomieszczenie #3 Sypialnia

Na dziś zaplanowałam posta z sypialnią w roli głównej i o dziwo - rzeczywiście wyszła mi z tego sypialnia. Ale żeby nie było, że nagle mój mózg zaczął ze mną współpracować i robi dokładnie to, czego chcę, to jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. W zamyśle miała to być sypialnia nowoczesna, minimalistyczna, może z odrobiną skandynawskiego ducha. Wyszła natomiast klasyczna i ze złotem w dodatkach.

Punktem wyjścia było łóżko (pokazywałam je już tutaj, tylko w innym kolorze) - jak zwykle wybrałam główny mebel i wokół niego zbudowałam resztę pomieszczenia. Największy problem miałam z komodą - nic mi nie pasowało, aż w końcu znalazłam ten prosty mebel. Reszta poszła z górki - krzesła Fameg w roli stolików nocnych, toaletka, krzesło inspirowane Louis Ghost Chair, Wyszło dość ciemno i ponuro, więc na podłogę zdecydowałam się wybrać jasne deski, zamiast pierwotnie zaplanowanych ciemnych. Do tego błękitny dywan oraz ten sam błękit powtórzony na poduszkach i wazonie. Ścienny organizer ze stelażem w kolorze złota i nieco złota w dodatkach i gotowe.

A tak prezentuje się całość (pod zdjęciem znajdziecie linki do wszystkich produktów)




łóżko / komoda / toaletka / krzesło przezroczyste / krzesło czarne / półki ścienne / dywan / podłoga
duże białe donice / biały wazon ze złotą górą / złoty wazon / niebieski wazon /
druciany domek-kwietnik / organizer / napis Mr & Mrs / świecznik ze złotym wzorem
poduszki szare / poduszki niebieskie


I co myślicie? Czekam na Wasze opinie!

wtorek, 5 lipca 2016

Kredensy i witryny

Pierwsze skojarzenia ze słowem "witryna", takie odległe - z dzieciństwa, ale i późniejszego, mniej już szczenięcego okresu, są niezbyt pozytywne. Od razu pojawia mi się w głowie ten przeszklony segment z meblościanki, wiecie na pewno o czym mówię. A w tym segmencie nieszczęsnym, niewzbudzającym zbyt pozytywnych odczuć w człowieku estetycznie wrażliwym, zawsze znajdowała się kupa naczyń. Bez ładu i składu, rzucone byle jak, niepasująca do pomieszczenia, do mebli, do siebie nawzajem nawet. Mam nadzieję, że u Was było lepiej, ale ja właśnie takie obrazy zapamiętałam i nie są one najpiękniejsze!

Mimo to, wiedziałam od samego początku, że mebel ten musi się u mnie znaleźć. Wszak witryny i kredensy - takie piękne, ogromne i rustykalne, delikatne i klasyczne albo zaskakujące i nowoczesne mogą być niemałą ozdobą wnętrza. Nie jest to jednak mebel łatwy, bo ze względu na przeszklenia całości bądź tylko części, lub całkowity brak drzwiczek, musimy dużą uwagę przyłożyć do tego co jest w środku. Nawet najpiękniejszy kredens, najcudowniejszą witrynę, mebel wymarzony i wspaniały można zaaranżować w taki sposób, że zamiast zdobić, będzie elementem budzącym bardziej zażenowanie niż dumę. Piękna zastawa, kolorystycznie i stylistycznie dopasowana do całego pomieszczenia, wazony i wazy, misy i koszyki, bibelot jakiś zacny - to wyposażenie, które chętnie widzimy za szybkami witryny czy na półkach kredensu.

Ale zanim zaczniemy wypełniać, zanim zaczniemy aranżować, zanim będziemy ustawiać i przestawiać, musimy ten wymarzony kredens czy witrynę nabyć. A nie jest to rzecz tak łatwa, jak mogłoby się wydawać. Trudność wynika z dwóch aspektów - po pierwsze większość, które znajdowałam były absurdalnie drogie. Po drugie mnogość jest tego rodzaju mebli w stylu rustykalnym czy vintage, sporo znajdziemy też prostych, uniwersalnych, zazwyczaj białych oraz odrobinę klasyki. Ciężko natomiast było mi znaleźć coś innego - nowoczesność, minimalizm czy loft, zdają się niekoniecznie lubić z kredensami i witrynami. I o ile w przypadku kredensu, który samą swoją nazwą przywołuje na myśl wiejski domek i sielankę, jest to niejako zrozumiałe, o tyle "witryna" jest słowem znacznie nowocześniejszym i już niekoniecznie kojarzącym się z tą wspomnianą wiejską sielanką. Uparłam się więc i znalazłam przykłady takich mebli w różnych stylach i wszystkie Wam tu za chwilę przedstawię. Ale ostrzegam lojalnie, że te absurdalnie drogie też - niektórym po prostu nie mogłam się oprzeć, inne były na tyle oryginalne, że zdecydowałam, że muszą się w tym zestawieniu znaleźć mimo wszystko.

Ale zanim ruszymy na zakupy - kilka zaledwie, ale jednak - pomysły na wykorzystanie kredensów i witryn:













Na pierwszy ogień coś klasycznego:

1. Cena: 3078 zł, do kupienia tutaj

2. Cena: 3573 zł, do kupienia tutaj

3. Cena: 3165 zł, do kupienia tutaj


4. Cena: 4359zł, do kupienia tutaj


5. Cena: 2759zł, do kupienia tutaj

6. Cena: 4550zł, do kupienia tutaj lub 4995zł do kupienia tutaj



Zabierzmy się teraz za największą grupę, czyli wszystko co wrzuciłam do wspólnego worka stylów: rustykalny, retro, vintage

1. Cena: 4950zł, do kupienia tutaj i tutaj

2. Cena: 1199zł, do kupienia tutaj

3. Cena: 4900zł, do kupienia tutaj

4. Cena: 1480zł, do kupienia tutaj

5. Cena: 4999zł, do kupienia tutaj

6. Cena: 3017zł, do kupienia tutaj

7. Cena: 1990zł, do kupienia tutaj

8. Cena: 1700zł, do kupienia tutaj


I jeszcze kilka w podobnym stylu

 1/ 1989zł
2/ 3659zł
3/ 5099zł
4/ 1959zł
5/  990zł
6/ 3440zł
7/ 2100zł
8/ 3567zł

Przenieśmy się teraz w odrobinę nowocześniejsze rejony

1. Cena: 2169zł, do kupienia tutaj

2. Cena: 2319zł, do kupienia tutaj

3. Cena: 1299zł, do kupienia tutaj

4. Cena: 599zł, do kupienia tutaj

5. Cena: 4390zł, do kupienia tutaj lub 5300zł, do kupienia tutaj
6. Cena: 6450, do kupienia tutaj


I na sam koniec dwie strony mocy, czyli walka bieli z czernią

1. Cena: 9904zł, do kupienia tutaj

2. Cena: 999zł, do kupienia tutaj

3. Cena: 2149zł, do kupienia tutaj


4. Cena: 1299zł tutaj, 1069zł tutaj i tutaj oraz 1599zł tutaj


5. Cena: 5990zł, do kupienia tutaj


6. Cena: 1495zł, do kupienia tutaj


7. Cena: 5780zł, do kupienia tutaj


8. Cena: 1499zł tutaj i tutaj oraz 1289 zł tutaj


9. Cena: 5493zł, do kupienia tutaj


Uff, dobrnęliśmy do końca.

Któraś witryna lub któryś kredens spodobała Wam się szczególnie?


Dajcie znać ;)