wtorek, 24 maja 2016

Kuchenne zboczenia

Kiedy myślę o własnej kuchni, wśród kilkunastu pomysłów, kilku wizji, paru inspiracji, wielu mebli i mnóstwa kolorów, wyłaniają mi się dwie cechy, których jestem absolutnie pewna. Ale tak absolutnie absolutnie. Zboczenia wręcz. Pierwszą jest brak górnych szafek. Jestem w stanie docenić kuchnię z tą pełną zabudową, czyli i górnymi i dolnymi tradycyjnymi szafkami. Ba, nawet do niektórych pałam wielką miłością. Podoba mi się na przykład kolorystyczne zróżnicowanie frontów na górze i na dole. Podoba mi się wiele innych rzeczy, ale co z tego, kiedy właśnie widząc tą swoją kuchnię marzeń, górnych szafek tam po prostu nie ma. No nie ma i już! Próbuję czasem wpychać je na siłę, mój mózg jednak systematycznie i skutecznie je stamtąd wyrzuca. Szafek górnych więc nie będzie, bo z własnym mózgiem kłócić się nie ma sensu. Co zatem w zamian, coby gołych ścian nie zostawiać i jednak zyskać dodatkowe miejsce na przechowywanie? Właśnie dzisiaj postaram się w sposób udokumentowany zdjęciami odpowiedzieć na to pytanie.

1) Możemy na przykład zamiast tradycyjnych szafek, powiesić jedną lub kilka zwyczajnych (albo całkiem niezwykłych), płaskich, poziomych desek. O takich:




2) Możemy też wykorzystać małe, sześcienne szafeczki (prostopadłościenne też, a nawet heksagony, czy jakie tam jeszcze inne bryły znacie). A będzie to wyglądało na przykład tak:




3) Zamiast powyższych rozwiązań, możemy też użyć szyny lub haczyków, na których pozaczepiamy różne rzeczy - doniczki z ziołami, wiadereczka na pierdoły, akcesoria kuchenne i cokolwiek nam przyjdzie do głowy, jak tutaj:





I co, to wszystko? Ano wszystko, oprócz tych trzech rozwiązań nic innego nie przychodzi mi do głowy, a puste ściany nad dolnymi szafkami, mnie nie przekonują.
Ale pozostało jeszcze moje drugie zboczenie. Na dwóch z powyższych zdjęć mogliście je zaobserwować - brak uchwytów. No nie podobają mi się żadne. Ani jedne. To znaczy nie same w sobie, niektóre są ładne, niektóre wręcz przepiękne, inne po prostu zwyczajne. Ale w jakiś dziwny sposób te same uchwyty luzem albo w komodzie czy szafie, w szufladzie i szafce nocnej wyglądają dobrze. Pasują. Są ładne. Jak ktoś mi je przyczepi do szafki kuchennej, to choćby to był cud, miód - mi pasować nie będą. No nie i już, muszę mieć szafki bez uchwytów. Takie właśnie, jak o, tutaj:




I na koniec kilka zestawów idealnych (to znaczy pod tymi dwoma względami - brak uchwytów i brak górnych szafek, bo poza tym trochę bym tam pozmieniała ;) )




A Wy? Wolicie pełną zabudowę czy tylko dolne szafki? Nie wyobrażacie sobie kuchennych mebli bez uchwytów, czy jednak lubicie takie zupełnie gładkie fronty? 

10 komentarzy :

  1. Możemy sobie przybić solidną piąteczkę - także nie lubię wiszących szafek (nie wiem czy już o tym czytałaś na moim blogu) i zdecydowanie stawiam na półki. Co do tych skrzynek i półek zabudowanych to jakoś nie jestem przekonany - w moim odczuciu one wyglądają fajnie, ale nie są praktyczne.

    Co do uchwytów to ja mam tak, że mogę mieć uchwyty i ich nie mieć - to po prostu musi dobrze wyglądać i jeśli ktoś mi pokaże szafki z ładnymi uchwytami to nie mam żadnego problemu, aby je wstawić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie czytałam, możesz podrzucić linka, coby moje lenistwo nie zniweczyło planów znalezienia go ;)
      Co do tych uchwytów - na zdjęciach czasem nie zwracam na nie uwagi - mogą sobie być, a mimo to całość mi się podoba. Lub przeciwnie - jeśli są ładne, ciekawe, nietypowe - zwracam i się zachwycam. Ale na żywo? Na żywo dla mnie żadne nie wyglądają dobrze. Może to kwestia ich nagromadzenia? Wiadomo, szafek kuchennych jest zazwyczaj dość sporo na kupie, do tego dochodzą szuflady, czyli jeszcze więcej uchwytów. Myślę, że to ich nagromadzenie tak mi ogólne wrażenie psuje. Albo nie wiem, jakiś uraz z dzieciństwa? :P

      Usuń
  2. Jestem typem, który woli mieć wszystko pochowane w szafkach i pudełkach, więc same półki w kuchni to chyba nie dla mnie. Ta pierwsza kuchnia jest cudowna! I te zielone, połyskujące kafelki...mega. I kuchnia nr5 też ciekawa. Co do uchwytów to ja również wole chyba bez :-)

    Pozdrawiam :-)
    Weronika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę, gdy większość jest pochowana, ale takie półki, to dobra okazja do wyeksponowania co ładniejszych naczyń, bo jak już sobie kupię cholernie drogie talerze czy kubeczki, tylko dlatego, że były ładne, to niech chociaż mogę sobie na nie popatrzeć, kiedy akurat nie są w użyciu ;)
      A te zielone kafelki mnie też od razu zachwyciły - co w sumie dziwne, bo zdecydowanie bardziej wolę matowe ;)

      Usuń
  3. Powiem Ci lubię półki, półeczki i regały :) szczególnie w kuchni ale jest jeden mankament - kurz :)
    Choć jest to świetny sposób na wyeksponowanie pięknej ceramiki czy kieliszków do wina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jak często tych naczyń używamy - jeśli w miarę często, to raczej nie ma problemu, bo na bieżąco są myte, a same półeczki przetrzeć nie jest wielkim problemem. Gorzej jak pełnią głównie rolę dekoracyjną i są używane od wielkiego święta - wtedy to rzeczywiście istne kurzołapy i ciągłe ich sprzątanie może być uciążliwe ;)

      Usuń
  4. Miałam taki drążek między półkami, ale zdemontowałam go. Jak przybory kuchenne są z różnych parafii to kiepsko to wygląda. poza tym miałam wrażenie, że w kuchni panuje chaos... pomysł prostych półek najbardziej do mnie przemawia, pod warunkiem, że ma się miejsce na wszystko co potrzebne w kuchni i ta półka może pełnić głównie funkcję dekoracyjną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie kwestia tego miejsca mnie jeszcze trapi, bo wiadomo, że nawet jak sobie super wszystko zaplanujemy, to z czasem rzeczy jest coraz więcej i obawiam się, czy same dolne szafki mi wystarczą. Ale zamierzam też wygospodarować sobie miejsce pod schodami na przechowywanie, więc mam nadzieję, że problemu nie będzie :)
      A co do tego drążka to racja - trzeba mieć dopasowane kompozycyjnie również to, co tam wisi, a to może być problematyczne.

      Usuń
  5. Dobrą alternatywą dla górnych szafek jest spory kredens w kuchni. Ale to zależy od wielkości pomieszczenia. W małych kuchniach odpada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc u mnie odpada - kuchnia jest niewielka. Za to zamierzam postawić kredens w jadalni ;)

      Usuń