sobota, 21 maja 2016

Mocno wstępny plan na jadalnię

Żaliłam się ostatnio na fb (klik), że nie mogę znaleźć sofy idealnej. I co? No i właśnie nadal nic. A oprócz tej sofy, to właściwie nie do końca wiem, jaką chcę mieć szafkę pod TV, jaki stolik, czy chcę kominek czy nie, czy fotel czy tylko pufa, a jeśli fotel, to do cholery, jaki?! Nic nie wiem, o! A taka byłam dumna z siebie, że już się zdecydowałam, że wizję już mam gotową, że tylko zbiorę do kupy, a później to tylko wszystko kupić, bo już nawet wiem co i gdzie. Guzik wiem. Po całym dniu rozmyślań, doszłam do wniosku, że salonu nie będę mieć wcale, bo nic mi się nie podoba. Z tej męki, rozpaczy i innych wyłącznie negatywnych odczuć wzięłam się za planowanie jadalni, na którą wcześniej W OGÓLE nie miałam planu. I co? No właśnie bardzo dużo! Okazuje się, że chcę mieć stół drewniany, masywny, duży i ciemny. Z metalowymi nogami. Okazuje się też, że najbardziej do gustu przypadły mi proste krzesła marki TON i że chcę je mieć białe - sztuk cztery oraz dwa w kolorze. Wiem też, że na dywanie musi się powtórzyć kolor z tego akcentowego krzesła i najlepiej by był w geometryczny wzór (dywan, nie kolor, no bo jak kolor we wzór?), że chcę kredens, witrynę czy jak to zwał oraz że chcę ceglaną ścianę, z prawdziwych cegieł, którą sobie zbuduję, żeby oddzielić jadalnię od kuchni. To już bardzo dużo!
Wiem, że to jeszcze nie wszystko, że oprócz tego zostaje mi do wyboru mnóstwo pierdół, parę dodatków, kilka fundamentalnych kwestii (podłogi i ściany), ale tak się ucieszyłam, że po porażce przy planowaniu salonu wreszcie klaruje mi się jakaś wizja, że postanowiłam zebrać do kupy i coś Wam jednak pokazać.
Jeśli chodzi o kolory - hm, o tym w następnym poście :D Powiem tyle tylko, że to kwestia, która najbardziej spędza mi sen z powiek, bo podoba mi się tyle kolorów, że nie wiem na co się zdecydować. Granaty, kobalty, błękity i turkusy są chyba najbliżej mego serca, więc na pewno się pojawią. Ale z jakim innym kolorem i czy z jednym czy z kilkoma i czy w ogóle z jakimiś - to jeszcze jest do przemyślenia. Kolorystyka w tym zestawieniu, jest więc na razie robocza.
Podłoga będzie drewniana - prawdziwa lita deska, klejona do podłoża, taka, która wygląda jak najbardziej surowo, jak najbardziej matowa i koniecznie dębowa - nie wiem tylko czy pójść w jaśniejsze czy ciemniejsze odcienie, ale to będzie zależało też od tego nieszczęsnego salonu, który jest połączony z jadalnią, więc musi tam wszystko wspólnie ładnie zagrać.
Jeśli udało Ci się dotrwać do tego momentu mojego marudnego posta, to gratuluję i zapraszam do obejrzenia skleconego naprędce zestawienia. Tadam:


10 komentarzy :

  1. Świetne zestawienie! Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robimy właśnie takie stoły :))) Też chyba zacznę robić takie zestawienia bo wyraźnie na nich widać czy wszystko pasuje a jeśli nie to łatwo jest wytypować co jest nie tak. Już chyba mogę bez bólu serca - w tym roku się wprowadzimy :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Ja wcześniej ich nie doceniałam, ale pomaga się zdecydować (bo musisz wybrać na przykład jeden stół, a nie 10 :D) i dodatkowo właśnie jak mówisz - od razu widać co ze sobą zagra, co jest jeszcze do poprawki, nad czym trzeba pomyśleć.
      PS. Zaglądam od jakiegoś czasu na Twojego bloga i nie wiem jakim cudem nie widziałam wcześniej Waszego sklepu :) Świetne te Wasze stoły! Co prawda ze względu na ograniczony budżet chciałam na początek znaleźć coś do 2500zł, ale jak fundusze mi pozwolą, to na pewno się skuszę, bo lubię mieć poczucie, że mam coś unikatowego, w co produkcję zostało włożone serce i praca, a nie wyszły masowo z fabryki :)
      PPS. No i gratuluję planów wprowadzkowych, mam nadzieję, że nam się uda pod koniec przyszłego roku :)

      Usuń
  3. Cztery w bieli dwa w kolorze, też tak mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie moim pierwszym planem było tylko jedno krzesło w kolorze, ale mój Chłop nienawidzi braku symetrii, więc mu uległam ;)

      Usuń
  4. Mam podobny problem, niby już wiem co bym chciała, a potem wszystko mi się wywraca do góry nogami. Muszę Ci powiedzieć, że podobają mi się podobne elementy wystroju. U mnie już jest drewniana podłoga nie długo myślę, że uda mi się ją pokazać i to w kolorze dębu (mat). Granat w korytarzu ( w planie dodatki w odcieniach niebieskiego). Planuję również drewniane meble, ale ciężko znaleźć odpowiednie. Powodzenia w dalszym urządzaniu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i wzajemnie :)
      Właśnie ten granat u Ciebie tak mi się spodobał, że myślę o wykorzystaniu tego koloru też u nas ;)

      Usuń
  5. Wszystko mi się podoba, jednak zrezygnowałbym z ściany w cegle - naprawdę. Miałem i pożałowałem. Tapeta o ciekawym wzorze będzie lepsza, poza tym łatwiej to zmienić i odświeżyć wnętrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tej cegły nie jestem do końca pewna. A czemu nie sprawdziła się u Ciebie?

      Usuń